Globalizacja i zmiany technologiczne przeobrażają rynek pracy, ale mimo to miliony ludzi wciąż mają trudności ze znalezieniem zatrudnienia. Równocześnie firmy narzekają na problemy z rekrutacją dobrych specjalistów.
Jest jednak szansa na to, że wkrótce te negatywne zjawiska na rynku pracy będą mniej widoczne i dotkliwe – wynika z raportu McKinsey Global Institute (MGI), zatytułowanego A Labor Market That Works: Connecting Talent with Opportunity in The Digital Age. Szansę tę niesie intensywny rozwój platform cyfrowych poświęconych pracy i kontaktom zawodowym. Dzięki nim nie tylko więcej osób będzie mogło znaleźć satysfakcjonujące zajęcie, ale też globalny PKB ma wzrosnąć nawet o 2,7 biliona dolarów do 2025 roku.
Najważniejszy rodzaj platform, na których skupia się raport, to serwisy pozwalające kontaktować się pracodawcom (firmom) i osobom poszukującym zatrudnienia. Wszystkie podmioty obecne na rynku pracy mogą dzięki nim łatwo zdobywać informacje na temat pozostałych. Na świecie do najpopularniejszych portali tego typu należą LinkedIn i Monster.com. W Polsce na uwagę zasługuje portal Golden‑Line, który działa od 10 lat. W maju 2009 roku serwis ten miał pół miliona użytkowników, a w sierpniu 2012 liczba użytkowników przekroczyła milion.
Druga grupa platform jest przeznaczona raczej dla wolnych strzelców, a więc osób poszukujących pracy czasowej czy dorywczej, a także dla tych pracodawców, którzy byliby skłonni zatrudnić takie osoby. To nowe zjawisko związane z tzw. gig economy (gospodarką fuchy), czyli rosnącą liczbą freelancerów i samozatrudnionych na rynku pracy. W grupie portali dla takich osób znajduje się na przykład platforma Uber – łączy osoby, które posiadają samochód, z tymi, które potrzebują transportu. Od roku jest dostępna w Polsce.
Inny światowy przykład to platforma Upwork pozwalająca zamieszczać oferty pracy dla freelancerów. W Polsce już można znaleźć liczne portale tego rodzaju, na przykład: Freelancer. pl, polska filia globalnej strony Freelancer. com, Freelanceria.pl, Getak.pl, Freelancity. pl. Działają też serwisy specjalistyczne, dzięki którym można znaleźć fachowca, który naprawi zepsuty kran, pralkę lub telewizor. Do tej grupy należą na przykład SzukajFachowca. pl czy SiriLocal.pl.
Trzecia grupa to najbardziej futurystyczne portale (jeszcze nie mają polskich odpowiedników) ułatwiające wyszukiwanie i promowanie talentów. Do światowych pionierów należy portal Good.co. Wykorzystuje algorytm psycho- ewaluacyjny, dzięki któremu użytkownicy mogą określić stopień dopasowania do danego stanowiska. Serwis PayScale pozwala określić to dopasowanie w zależności od tego, ile pracownik chce zarabiać i jaką stawkę oferuje pracodawca.
Już teraz setki milionów ludzi korzysta ze wszystkich trzech rodzajów platform zawodowych, ale ich potencjał nieustannie rośnie. Jak wynika z analiz McKinsey Global Institute, w najbliższym czasie ten wzrost może osiągnąć masę krytyczną, która doprowadzi do gruntownego przeobrażenia światowych rynków pracy.
Co wnoszą cyfrowe platformy
Z analiz MGI wynika przede wszystkim, że platformy poświęcone kontaktom biznesowo‑zawodowym mogą zdynamizować cały rynek pracy, a tym samym gospodarki poszczególnych krajów. To z kolei w ciągu najbliższej dekady wywoła wzrost globalnego PKB o 2,7 biliona dolarów.
Największy przyrost PKB w związku z upowszechnieniem się nowych platform jest przewidywany dla Egiptu. W kraju tym ich rozwój może przyczynić się do wzrostu PKB nawet o 1,4%, a w Nigerii i Turcji – o 1,3%. W rozwiniętych gospodarkach, takich jak amerykańska, francuska czy fińska, nieco powyżej 1%. W Polsce upowszechnienie się platform poświęconych relacjom biznesowo‑zawodowym może spowodować zwiększenie PKB w ciągu najbliższych dziesięciu lat o 0,9%. Podobnie w innych państwach naszego regionu: Węgry 1%, Czechy 0,8%.
Jest szansa, że ożywienie rynku pracy pod wpływem upowszechnienia się nowych platform zawodowych spowoduje także zmniejszenie bezrobocia. MGI przewiduje, że globalnie platformy te przyczynią się do stworzenia 72 milionów miejsc pracy. Wzrost będzie najbardziej zauważalny w Republice Południowej Afryki. W tym kraju w wyniku upowszechnienia się nowych narzędzi wymiany informacji pomiędzy pracodawcami a potencjalnymi pracownikami zatrudnienie może wzrosnąć nawet o 5%. Także w Hiszpanii cyfrowe platformy mogą mieć duży wpływ na zwiększenie zatrudnienia (4,4%). Polska znajduje się w okolicach średniej europejskiej – dzięki cyfrowym platformom poświęconym kontaktom zawodowym zatrudnienie ma szansę wzrosnąć prawie o 2,5%.
Inne korzyści związane z upowszechnieniem się nowych platform to: przyspieszenie procesów rekrutacyjnych zarówno po stronie pracownika, jak i pracodawcy; zwiększenie ilości ofert na rynku i skuteczniejsze wyszukiwanie ofert dopasowanych do kwalifikacji; redukcja ilości nieformalnych form zatrudnienia, a tym samym zwiększenie produktywności pracy. Korzyści z tego tytułu może osiągnąć około 540 milionów osób. To tyle, ilu mieszkańców liczy Unia Europejska, to zarazem, w skali świata, około 10% osób aktywnych zawodowo.
Co więcej, jeśli platformy cyfrowe okażą się skuteczne, jest potencjał, by zredukować wydatki na rozmaite programy pomocowe, których celem jest rozwiązywanie problemów rynków pracy. W Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Japonii wydatki na programy tego rodzaju mogłyby się zmniejszyć prawie o 9%, dając w sumie 18 miliardów dolarów oszczędności rocznie. Na duże oszczędności mogą też liczyć firmy, które dzięki platformom zawodowym będą mogły zredukować budżety przeznaczane na pozyskiwanie talentów i zwykłe procesy rekrutacyjne. Według szacunków MGI, do 2025 roku redukcja ta może sięgnąć około 7%. Skorzystają też małe i średnie przedsiębiorstwa, które nie mają działów HR. Nawet rozwijając się, nie będą musiały budować takich pionów, bo w procesie rekrutacji wykorzystają technologiczne platformy zawodowe.
Trudności rynku pracy
Czy portale będą w stanie rozwiązać problemy współczesnych rynków pracy? Wiążą się one przede wszystkim z występowaniem informacyjnej przepaści pomiędzy pracownikami a pracodawcami. To właśnie ona sprawia, że ci pierwsi często nie mogą znaleźć satysfakcjonującego zajęcia, a drudzy – specjalistów. Obecnie, według Manpower, około 36% pracodawców na całym świecie skarży się na trudności ze znalezieniem talentów, których potrzebują. Co ciekawe, problemy nie dotyczą wyłącznie inżynierów oprogramowania czy analityków danych, co często jest nagłaśniane przez media, ale też takich zawodów, jak: elektryk, spawacz czy kierowca oraz pracowników służby zdrowia.
Jednocześnie od 30 do 45% osób w wieku produkcyjnym w krajach na całym świecie skarży się, że ich potencjał zawodowy jest niewystarczająco wykorzystany, co oznacza, że albo są bezrobotne, albo nieaktywne zawodowo, albo pracują tylko dorywczo. W Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Japonii, Brazylii oraz Chinach to około 850 milionów ludzi.
Pokrewnym problemem jest bezrobocie wśród ludzi młodych. Oficjalnie 75 milionów młodych ludzi na świecie pozostaje bez pracy, ale setki milionów są nieaktywnych, co oznacza, że nie są w trakcie kształcenia się, zatrudnienia ani stażu. Około 37% pracowników przyznaje, że obecna praca nie w pełni wykorzystuje ich umiejętności i nie generuje rzeczywistych wyzwań. Bez nich w pracy pojawia się znudzenie i frustracja.
Niska elastyczność rynku pracy dopełnia ten obraz. Kiedy ludzie zmieniają stałe zajęcie, najczęściej znajdują takie, które bardziej im odpowiada. Przy okazji negocjują także wyższe wynagrodzenie. Ale liczba przypadków zmiany pracy w wielu rozwiniętych gospodarkach jest bardzo ograniczona, a w Stanach Zjednoczonych nawet spadła. Bardziej usztywniony rynek pracy ogranicza szanse zawodowe dostępne zarówno dla bezrobotnych, jak i zatrudnionych.
Innym problemem jest nadmierne rozpowszechnienie rozmaitych nieformalnych modeli zatrudnienia, szczególnie w rozwijających się gospodarkach. Pomoce domowe, specjaliści od drobnych napraw i przedstawiciele rozmaitych profesji usługowych tworzą szare strefy. Powoduje to często duże koszty społeczne, ale również wiąże się z niską produktywnością.
Platformy cyfrowe poświęcone kontaktom zawodowym nie są lekarstwem na wszystkie te problemy, ale z pewnością mogą przyczynić się do rozwiązania części z nich.