W Stanach Zjednoczonych fundusze emerytalne inwestują w private equity około 10% swojego kapitału. W Polsce ta atrakcyjna forma inwestowania wciąż cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem.
Partnerem materiału jest MCI.

Private equity (PE) to jeden z rodzajów inwestycji kapitałowych różniący się od zakupu akcji spółek giełdowych zarówno sposobem selekcji celów inwestycyjnych, metodami przeprowadzenia transakcji, jaki i zarządzaniem inwestycją oraz strategiami i procesami wyjścia. Fundusze PE pozyskane od inwestorów pieniądze przeznaczają na zakup pakietów przedsiębiorstw (kontrolnych lub mniejszościowych z mocnymi prawami korporacyjnymi), następnie aktywnie pracują nad wzrostem ich wartości, by finalnie odsprzedać udziały z zyskiem.
Relatywnie duża stopa zwrotu z funduszy PE wynika z faktu, iż zespół inwestycyjny jest przez cały czas zaangażowany w proces budowania wartości spółki. Fundusz jest aktywnym udziałowcem, który nie oczekuje jedynie na wzrost kursu na giełdzie, jak przy funduszach akcyjnych.
Działalność funduszy PE wymaga stałego zaangażowania ze strony zespołu inwestycyjnego. Menedżerowie, którzy są jego członkami, wspierają spółkę przy podejmowaniu strategicznych decyzji. Dzielą się wiedzą, wykorzystują swoje kontakty i relacje, optymalizują procesy, współtworzą strategię rozwoju i pomagają ją realizować, dbają też o ład korporacyjny. Wszystko po to, by w ciągu 4–7 lat zbudować solidny i profesjonalny podmiot o wysokiej wartości.
Finał takiego procesu to sprzedaż posiadanych udziałów do innego funduszu inwestycyjnego, do inwestora strategicznego lub IPO na wybranej giełdzie.
Private equity – sposób na emeryturę
Fundusze inwestycyjne private equity powstały jako sposób na dywersyfikację inwestycji funduszy emerytalnych w drugiej połowie ubiegłego wieku. I w tym kontekście najczęściej pojawiają się informacje na ich temat, bo powinny być traktowane jako długoterminowa lokata kapitału.
Inwestycje w fundusze private equity mogą być jednym ze sposobów na wsparcie planowanej od wielu lat reformy polskiego systemu emerytalnego. Wykorzystanie sprawdzonych na świecie narzędzi inwestycyjnych może zapewnić przyszłym emerytom wyższe stopy zwrotu oraz zmniejszyć ich zależności od wahań koniunktury giełdowej.
Polski system emerytalny jest obecnie oparty na dwóch filarach – repartycyjnym i kapitałowym. O ile zmiany wprowadzane w ostatnich latach w pierwszym z nich miały charakter techniczny i nie naruszały jego istoty, o tyle kształt drugiego, zgodnie z rządowymi zapowiedziami, może ulec radykalnej zmianie.
Swoistą prywatyzację środków zgromadzonych w II filarze i zmianę zarządzających nimi instytucji warto powiązać z poszerzeniem palety produktów finansowych dostępnych dla przyszłych emerytów. Powinny one umożliwiać osiąganie wyższych stóp zwrotu w długim terminie, a także uniezależniać ich wysokość od naturalnych wahań na rynku akcji w momencie ich wypłaty.
Najlepszym dowodem wartości płynącej z włączenia funduszy private equity do systemu emerytalnego są dane z rynku amerykańskiego. Pokazują one, że inwestycje PE są dla tamtejszych funduszy emerytalnych kluczową klasą aktywów, jeśli chodzi o generowanie stóp zwrotu.
Zgodnie z danymi American Investment Council z 2015 roku, mediana zannualizowanej 10‑letniej stopy zwrotu całego portfela amerykańskich funduszy emerytalnych wynosi 6,8%. W rozbiciu na poszczególne klasy aktywów stopa zwrotu w przypadku inwestycji private equity wynosi 11,4% (przy udziale tej klasy aktywów w całym portfelu na poziomie 9,2%), dla kolejnych pod względem wysokości generowanych stóp zwrotu akcji 7,6% (45,9% udziału w całym portfelu), a dla trzeciej, najmniej zyskownej klasy aktywów, czyli nieruchomości, 6,3% (udział w portfelu 8,2%).
Podobnie kształtują się średnie długoterminowe stopy zwrotu na rynku brytyjskim. W ciągu ostatnich dziesięciu lat fundusze PE w Wielkiej Brytanii zanotowały średnie roczne stopy zwrotu na poziomie 14,9%, a dla wszystkich funduszy emerytalnych ten wskaźnik wyniósł 7,8%.
Amerykańskie fundusze emerytalne inwestują obecnie na rynku private equity blisko 10% swoich aktywów. Jest to efekt konsekwentnie wdrażanych zmian legislacyjnych. Fundusze te zyskały dostęp do rynku PE w 1978 roku w wyniku rozluźnienia regulacji zawartych w przyjętym cztery lata wcześniej Employee Retirement Income Security Act (ERISA). Inwestycje funduszy emerytalnych w private equity rosły bardzo szybko – z 39 milionów dolarów amerykańskich w 1977 roku do 570 milionów w 1978 roku.
Kolejnym bodźcem regulacyjnym, wspierającym inwestycje funduszy emerytalnych na rynku private equity, były wprowadzone w 1981 roku zmiany podatkowe, w wyniku których stopa podatku od zysków kapitałowych została zmniejszona z 28% do 20%.
Dane historyczne pokazują, że gdyby w ciągu ostatnich kilkunastu lat także w Polsce istniały regulacje pozwalające funduszom emerytalnym inwestować w PE, inwestorzy mogliby liczyć na aktywniejsze stopy zwrotu.
Od momentu powstania Otwartych Funduszy Emerytalnych w 1999 roku do 2016 roku, czyli przez 17 lat, skumulowana uśredniona stopa zwrotu z inwestycji OFE wyniosła 232,1%, czyli średnio 7,32% rocznie.
Gdyby w tym samym czasie OFE inwestowały około 10% powierzonych im środków na rynku private equity z roczną stopą zwrotu w wysokości 24% (taką, jaką osiągnęło średniorocznie w ciągu ostatnich 17 lat MCI Capital), to skumulowana stopa zwrotu w ostatnich 17 latach wzrosłaby do 331,6%, czyli średnio blisko 9% rocznie (prawie 23‑procentowa poprawa rocznej rentowności lokat).
Cechy procesu inwestycyjnego funduszu PE są tożsame z celami systemów emerytalnych – zaangażowanie private equity w generowanie długoterminowych wyników oferuje przyszłym emerytom skuteczną i niezawodną strategię inwestycyjną. Oprócz tego wśród korzyści płynących z włączenia funduszy private equity do systemu emerytalnego można wymienić także zwiększenie bezpieczeństwa całego systemu poprzez jego dywersyfikację.
Inwestycja dla HNWI
Jednak private equity to nie tylko inwestycje emerytalne. To także alternatywny sposób na pomnażanie kapitału zarówno dla firm, instytucji finansowych (np. ubezpieczycieli, funduszy inwestycyjnych), jak i osób prywatnych.
Takie osoby to najczęściej tzw. High Net Worth Individual (HNWI), czyli z definicji ludzie dysponujący środkami inwestycyjnymi w wysokości co najmniej jednego miliona dolarów. W Polsce z roku na rok rośnie liczba osób zamożnych. MCI jest pierwszym funduszem, który oferuje inwestycje private equity dla takich klientów poprzez sieć private banking.
Fundusze najczęściej oferują swoim klientom dwa sposoby inwestowania w private equity: „commitment” i „captive”. W pierwszym z tych modeli inwestor zobowiązuje się do zainwestowania konkretnej kwoty w fundusz w ciągu kilku lat okresu inwestycyjnego. Podmiot zarządzający uruchamia te środki w momencie, gdy pojawi się okazja inwestycyjna. Ten model częściej wybierają klienci korporacyjni, pewni swojej płynności przez najbliższe lata, jak i osoby prywatne dysponujące majątkiem dużej wartości, np. przedsiębiorcy, którzy sprzedali własne spółki.
Drugi model – „captive” – jest bardziej elastyczny i pozwala inwestorowi wejść i wyjść kapitałowo do funduszu w niemal dowolnym momencie. To opcja bardziej odpowiednia dla inwestorów indywidualnych.
Niezależnie od tego, którą opcję wybierze inwestor, może liczyć na duże stopy zwrotu, ponieważ fundusz, w przeciwieństwie do inwestycji w aktywa publiczne, aktywnie tworzy wartość zakupionych spółek. Wejście w inwestycje następuje po przeprowadzeniu due diligence, szeregu innych analiz (w tym rynkowych) oraz przygotowaniu planu budowy wartości. Sprzedaż przedsiębiorstwa następuje po intensywnym okresie aktywnego zarządzania inwestycją i dobrze przygotowanym procesie wyjścia z inwestycji.
Specjaliści kładą nacisk na to, że private equity to rozwiązanie dla świadomych inwestorów. Muszą oni rozumieć i powinni akceptować długoterminowy charakter inwestycji. Cierpliwość jednak się opłaca, bo niższa płynność wynagradzana jest wyższymi stopami zwrotu w średnim i długim terminie w porównaniu z inwestycjami na rynku publicznym.