Pieniądze – co tu kryć – nie dają spać po nocach.Tak było zawsze, ale dziś to stwierdzenie jest szczególnie aktualne. Coraz szybciej zmieniające się warunki makroekonomiczne, niespodziewane kryzysy i zaskakujące hossy sprawiają, że efektywne i zarazem bezpieczne zarządzanie kapitałem wymaga dziś prawdziwej maestrii finansowej. Z tego też powodu zarządzanie majątkiem nie może się już dziś obyć bez porad prawnych, podatkowych, a często też doradztwa w zakresie nieruchomości, sztuki, czy nawet winiarstwa. Instytucje oferujące usługi private bankingu muszą więc sprostać coraz większym oczekiwaniom.
Żyjemy w czasach, gdy inwestowanie i zarządzanie kapitałem stało się nie lada sztuką – twierdzi Włodzimierz Bogucki, dyrektor w szwajcarskim rodzinnym domu inwestycyjnym MCT Wealth Management, który pracuje z osobami dysponującymi co najmniej 1 milionem dolarów aktywów. Jego zdaniem, zamożni posiadacze kapitału stają dziś przed trudniejszymi niż kiedykolwiek wyzwaniami.
Najważniejsze z nich wynika z niezwykłej wprost zmienności sytuacji na światowych rynkach finansowych. Boom technologiczny lat 90. zrodził wiele błyskawicznych fortun, z których niemało zniknęło w jednej chwili wraz z pęknięciem bańki internetowej. Nieprzewidziany atak terrorystyczny na Nowy Jork i przedłużająca się wojna w Iraku uświadomiły inwestorom zagrożenia geopolityczne. Ale niezwykle szybki rozwój Chin i Indii rozbudza z kolei nadzieje na duże zyski w tym regionie, choć przyszłość tych gospodarek nadal obciążona jest znacznym ryzykiem.
Tak skomplikowana sytuacjaw gospodarce światowej sprawia, że coraz trudniej jest budować strategie inwestycyjne, które jednocześnie zapewniałyby bezpieczeństwo kapitału i umożliwiały osiąganie oczekiwanych i satysfakcjonujących zysków. Trudności pogłębia fakt, że tradycyjnie bezpieczne aktywa oferują dziś niskie stopy zwrotu. Boleśnie przekonują się o tym polscy inwestorzy, którzy jeszcze niedawno osiągali kilkanaście procent zysku rocznie, inwestując w bezpieczne ich zdaniem obligacje skarbowe, a dziś muszą zadowolić się stopą zwrotu z tych instrumentówfinansowych na poziomie kilku procent. W takich okolicznościach zarządzanie kapitałem jest coraz bardziej skomplikowane, a osiąganie zysków staje się niemożliwe bez korzystania z coraz szerszej gamy instrumentów finansowych. Nie wystarcza też aktywność na jednym tylko, lokalnym rynku. Zamożni inwestorzy szukają możliwości atrakcyjnego lokowania pieniędzy na całym świecie. To z kolei sprawia, że do zarządzania swoim majątkiem potrzebują coraz bardziej profesjonalnych usług i kompleksowej infrastruktury.
Bolączki milionerów
Obserwacje Włodzimierza Boguckiego potwierdza najnowszy World Wealth Report 2005, opracowany przez Capgemini i Merrill Lynch. Eksperci wskazują w nim powody, dla których milionerzy z tzw. średniej półki oczekują pomocy z zakresu zarządzania swoim majątkiem. Najważniejsze z nich to:
Oczekiwanie zdyscyplinowanego podejścia do zarządzania ryzykiem. Osoby majętne z jednej strony gotowe są do ponoszenie pewnego ryzyka, z drugiej zaś – oczekują kontroli nad procesem zarządzania zamożnością i przepływami finansowymi. Ma to uzasadnienie w doświadczeniach ostatnich lat. Według badań agencji Forrester Research z 2004 roku, recesja z początku tej dekady sprawiła, że ponad dwie trzecie inwestorów doświadczyło znacznych wahań wartości swojego majątku, a ponad 25% z nich musiało w związku z tym zmienić styl życia lub nawyki wydawania pieniędzy. Aby wyrównać powstałe wówczas straty, zamożne osoby gotowe są ponieść ryzyko, ale musi ono być poddane surowej kontroli.
Zamiar przekazania majątku następnym pokoleniom. Na całym świecie codziennie przechodzi na emeryturę tysiące przedstawicieli pokolenia „baby boomers” (dzieci boomu demograficznego po II wojnie światowej). Wielu dzisiejszych milionerów należy właśnie do tej generacji. Według doradców finansowych badanych przez Capgemini i Merrill Lynch, osoby te są coraz bardziej zainteresowane zarówno prawnymi,jak i finansowymi zagadnieniami przekazania majątku spadkobiercom. Już dziś do procesu zarządzania majątkiem włączają młodsze pokolenia, co oznacza na ogół większe komplikacje ze względu na odmienne cele, temperamenty, a nawet kulturę młodszych i starszych generacji.
Konieczność zarządzania aktywami i doradcami rozproszonymi po całym świecie. Wśród zamożnych klientów wciąż wzrasta zainteresowanie inwestowaniem w rajach podatkowych (robi to już ponad 25% milionerów dysponujących od 5 do 30 mln USD), a jeszcze większa liczba zamożnych osób jest gotowa korzystać z możliwości stwarzanych przez rynki rozwijające się. To sprawia, że szukają one zarówno informacji o tych rynkach, jak i narzędzi finansowych tam zlokalizowanych oraz specjalistów je obsługujących. Włodzimierz Bogucki twierdzi, że przeciętny zasobny inwestor korzysta już z usług od 7 do 14 różnych instytucji finansowych na całym świecie.
Coraz większe skomplikowanie budowanych strategii. Analitycy Capgemini i Merrill Lynch obserwują, że zamożne osoby są coraz bardziej doświadczonymi uczestnikami rynku finansowego, mają coraz bardziej strategiczne spojrzenie na zarządzanie własnym majątkiem i coraz głębiej się w nie angażują. Prowadzi to do paradoksu: zamożne osoby gotowe są do budowy coraz bardziej skomplikowanych strategii, co wymaga korzystania z pomocy wielu doradców i narzędzi finansowych, a ponadto angażuje czas, z drugiej zaś strony ponad jedna trzecia z nich marzy o ograniczeniu liczby instytucji finansowych, z którymi współpracują.
Sfera bogactwa rozszerza się
„Kłopoty zamożności” dotyczą dziś coraz większej liczby osób. Każdego dnia łączny majątek osób posiadających co najmniej 1 milion dolarów aktywów finansowych (tzw. High Net Worth Individuals – HNWI) powiększa się o ponad 5,5 miliarda dolarów. Według danych zawartych w World Wealth Report 2005, na całym świecie jest ponad 8,3 miliona HNWI, a ich łączne aktywa finansowe przekraczają 30,8 biliona dolarów. Do 2009 roku ich wartość powiększy się do 42,2 biliona dolarów. Liczba milionerów najszybciej rośnie w: Singapurze, Republice Południowej Afryki, Hongkongu, Australii i Indiach. Więcej na temat rynku światowego bogactwa w ramce Świat zapełnia się milionerami.
Światowe trendy nie omijają Polski. Polaków zaliczających się do ekskluzywnego grona NHWI jest coraz więcej, choć szacunki dotyczące ich liczby są bardzo zróżnicowane i wahają się od kilku tysięcy do nawet 70 000 osób. Zdaniem Włodzimierza Boguckiego, najbardziej prawdopodobny jest przedział między 5000 a 10 000 osób. Polscy milionerzy mają jednak w przeważającej większości bardzo krótki staż, gdyż majątki zgromadzili w ciągu ostatnich 15 lat, a w dodatku większość tego czasu poświęcili na działalność biznesową, nie zaś na zarządzanie swoimi aktywami. Wyzwania, przed którymi stają, są jednak podobne do tych, którym muszą sprostać zamożne osoby w bardziej rozwiniętych państwach, a nawet większe – ze względu na ich skromne doświadczenie na rynkach finansowych. Informacje na temat segmentu zamożnych osób w Polsce przedstawione są w ramce Polska zamożność dopiero się rodzi.
Milionerzy szukają dla siebie usług
Ta coraz większa grupa coraz zamożniejszych osób szuka usług finansowych, które pomogą im rozwiązać wszystkie problemy stojące przed posiadaczami kapitału. Zgodnie z raportem World Wealth Report 2005, potrzebują dziś oni centralnego doradcy, który będzie wszechstronny, wiarygodny i godny zaufania. Centralny, osobisty doradca powinien – zdaniem uczestników badania – pełnić rolę koordynatora całego procesu zarządzania majątkiem, a zwłaszcza budowy i implementacji strategii inwestycyjnej. Współpraca z nim oparta ma być na zaufaniu. Zdaniem Barbary Łukasiak, prezes WGI Financial, profesjonalne doradztwo oznacza indywidualne podejście, najwyższą jakość usług, uczciwość i wyprzedzanie potrzeb. O tym, jak bardzo potrzebne i jak trudne do zaoferowania jest profesjonalne doradztwo, świadczy spadek zaufania do usług zarządzania zamożnością (wealth management services), widoczny w ostatnich badaniach klienckich Spectrem Research i Forrester Research.
Inną ważną potrzebą najbardziej zamożnych osób jest uporządkowanie i sformalizowanie procesu zarządzania majątkiem. Z badań Capgemini i Merill Lynch wynika, że mniej niż połowa zamożnych osób, dysponujących kapitałem w wysokości od 5 do 30 milionów dolarów, ma przygotowane i wdrożone strategie zarządzania majątkiem wraz z odpowiednimi procedurami i dokumentami. Kompleksowe strategie mogą zawierać takie elementy, jak: plany inwestycji finansowych i plany inwestycji w nieruchomości, procedury zarządzania ryzykiem, plany działalności charytatywnej, strategie dziedziczenia i inne. Potrzebie uporządkowania procesu zarządzania majątkiem towarzyszy oczekiwanie zwiększenia jego przejrzystości. Aż 90% doradców finansowych twierdzi, że ich klienci oczekują zindywidualizowanych i precyzyjnych raportów, które będą jasno wykazywać stopień realizacji założonych celów. Włodzimierz Bogucki dodaje, że większość zamożnych klientów wyznaje zasadę: rezultaty są jedyną rzeczą, której tak naprawdę wierzę.
Profesjonalne doradztwo i najlepsze nawet strategie zarządzania majątkiem będą bezużyteczne, jeżeli zamożne osoby i ich doradcy nie będą mieli szerokiego dostępu do narzędzi finansowych i usług – także pozafinansowych: doradztwa prawnego i podatkowego, a czasem dotyczącego inwestycji w dzieła sztuki lub nieruchomości. Potrzebują więc platform, które będą w stanie integrować narzędzia, produkty i usługi sektora zarządzania zamożnością w skali globalnej.
Czy rynek private bankingu realizuje te potrzeby?
Oczekiwania i potrzeby coraz liczniejszej grupy zamożnych osób starają się zaspokajać instytucje finansowe, oferując usługi private bankingu. Według Leszka Dziawgo, autora wydanej w 2005 roku książki „Private Banking. Istota – Koncepcja – Funkcjonowanie”, private banking to „zindywidualizowana i kompleksowa finansowa obsługa zamożnych klientów przez bank”. Choć autor tej definicji podkreśla rolę banku, usługi private bankingu, zwane też zarządzaniem majątkiem (wealth management), oferuje jeszcze wiele innych instytucji, takich jak: domy maklerskie, pośrednicy finansowi, niezależni doradcy czy rodzinne domy inwestycyjne. Nabierający tempa wyścig instytucji finansowych do coraz bardziej masowego zamożnego klienta nie ułatwia wymagającym klientom orientacji w rynku. Przeciwnie – mają oni coraz większe trudności ze zorientowaniem się, komu mogą zaufać. Autorzy raportu World Wealth Report mówią wręcz o „paradoksie milionerów ze średniej półki” (Mid‑Tier Millionaire Paradox), którzy nie mogą znaleźć na rynku odpowiedniej dla siebie obsługi.
Trudności z takim wyborem mają też zamożni Polacy. Oferta private bankingu pojawiła się w Polsce dopiero 10 lat temu, rynek ten znajduje się więc w bardzo wczesnej, wręcz zalążkowej fazie rozwoju. Jakość oferty private bankingu jest bardzo zróżnicowana, nie ma standardów, a osoby zajmujące się obsługą zamożnych klientów dopiero zdobywają doświadczenie. Równocześnie, od momentu zniesienia w 2002 roku ograniczeń nakładanych na polskich obywateli inwestujących za granicą i otwarcia w 2004 roku polskiego rynku finansowego dla instytucji zagranicznych, zamożni Polacy coraz częściej spotykają się z zagranicznymi ofertami private bankingu.
* * *
I tu pojawia się kłopot. Brakuje bowiem jednoznacznych drogowskazów ułatwiających zamożnym osobom wybór usług. W następnym rozdziale raportu przedstawimy więc najważniejsze pułapki, czyhające na polskiego klienta private bankingu przy wyborze instytucji finansowej, doradcy, strategii i wreszcie produktu finansowego.