
Przeniesienie produkcji z Dalekiego Wschodu do Polski wydaje się doskonałym pomysłem, który pomoże firmie NextGen z jednej strony usprawnić jej łańcuch dostaw, a z drugiej – pozytywnie odróżnić się od konkurencji. Takie rozwiązanie nie powinno oznaczać jednak rezygnacji z narzędzi IT służących do monitorowania łańcucha dostaw.
Wyzwanie stojące przed firmą NextGen, polegające na konieczności uporządkowania łańcucha dostaw, jest bardzo powszechne nie tylko w branży technologicznej. Z podobnymi problemami borykają się na co dzień niemal wszystkie organizacje, które zamawiają duże ilości towaru w zagranicznych fabrykach, przede wszystkim firmy odzieżowe.
Wybór, przed którym stanęła firma NextGen, najlepiej zacząć od dokładnego przeanalizowania kosztów obu przedstawionych rozwiązań. Dotyczy to zwłaszcza przeniesienia produkcji do Polski. W tym przypadku kluczowe jest obliczenie, jak bardzo mogą wzrosnąć koszty wytworzenia poszczególnych produktów oraz jaką część tych kosztów firma będzie zmuszona przerzucić na konsumentów. Koszty z pewnością wzrosną, lecz i tak zdecydowanie radziłbym firmie przeniesienie produkcji z Azji do Polski. Nawet jeśli szefowie NextGen nie zdecydują się na wytwarzanie w kraju wszystkich produktów, to warto zastanowić się nad przeniesieniem produkcji przynajmniej kluczowych wyrobów. Jeśli dzięki temu uda się rozwiązać problem zbyt skomplikowanego łańcucha dostaw i zmniejszy się liczba podwykonawców i pośredników, cały proces stanie się znacznie bardziej przejrzysty niż obecnie, co pozwoli szefom na większą kontrolę nad kosztami firmy. Co istotne, przeniesienie produkcji do Polski najprawdopodobniej umożliwiłoby obniżenie kosztów magazynowania wyrobów NextGen. Dodatkową korzyścią byłaby też możliwość znacznie szybszego niż dotychczas reagowania na bieżące zapotrzebowanie klientów. Warto pamiętać, że na dostawę produktów z Dalekiego Wschodu trzeba czekać nawet powyżej sześciu miesięcy. Produkcja w Polsce umożliwia znaczące skrócenie tego okresu.
Ten tekst jest komentarzem eksperta. Przeczytaj tekst główny: »
Sprawny łańcuch dostaw czy produkcja na miejscu
Strategia | Łańcuch dostaw Michał Mazur PLProducent urządzeń mobilnych staje przed wyborem – usprawnić łańcuch dostaw sięgający Dalekiego Wschodu oraz zwiększyć jego transparentność czy przenieść produkcję do Polski. Każda opcja ma swoje atuty, ale też wiąże się z pewnym ryzykiem.

Niezwykle istotny jest również aspekt marketingowy związany z rozpoczęciem produkcji w Polsce. Przeniesienie jej z Dalekiego Wschodu i stworzenie miejsc pracy w kraju można znakomicie przekuć w atut wizerunkowy. Świadczy o tym między innymi rozmowa z przedstawicielem sieci detalicznej, który stwierdził, że niewielu klientów ma świadomość polskiego rodowodu firmy. Tymczasem znaczenie postrzegania marki jako lokalnej uświadomiło sobie już wiele globalnych potęg rynku technologicznego, które niegdyś koncentrowały się na outsourcingu produkcji, a obecnie decydują się na przeniesienie jej do macierzystych krajów. Doskonałym przykładem takiego posunięcia jest firma Apple, która w Chinach wytwarza produkty zaprojektowane w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem także ta firma od pewnego czasu przenosi część procesów do Stanów Zjednoczonych i stale zapowiada ich rozbudowę, co zdecydowanie przyciąga uwagę amerykańskich mediów. Przeniesieniu produkcji do Polski zdecydowanie powinna zatem towarzyszyć odpowiednia kampania marketingowa zaadresowana przede wszystkim do partnerów biznesowych.
Przestrzegałbym jednak przed idealizowaniem takiego rozwiązania. Mimo płynących z niego oczywistych korzyści wizerunkowych raczej nie przełoży się ono natychmiastowo na istotny wzrost sprzedaży ze względu na charakterystykę polskiego rynku. Dla konsumentów w dalszym ciągu ważniejsza jest cena i jakość danego produktu niż kraj jego pochodzenia. Faktem jest jednak, że coraz więcej osób – zwłaszcza wybierających droższe marki – zwraca uwagę również na to, gdzie towar został wyprodukowany. Oznacza to więc, że produkcja w Polsce może stanowić doskonały, choć dodatkowy, element wizerunku firmy. W przypadku elektroniki wyprodukowanej w Polsce można oczekiwać od konsumentów nie tyle dobrze rozumianego patriotyzmu gospodarczego, co raczej oczekiwania od produktu wyższej jakości niż w przypadku wyrobów pochodzących na przykład z chińskich fabryk.
Przeniesienie produkcji do Polski uważam za korzystne z punktu widzenia wizerunkowego i logistycznego, wcale nie oznacza to jednak, że firma powinna porzucać pomysł wdrożenia narzędzi informatycznych do monitorowania i usprawnienia łańcucha dostaw. Rozwiązania te powinny jednak uzupełniać, a nie zastępować, przeniesienie przynajmniej części produkcji do Polski. Pamiętajmy, że tego rodzaju narzędzia informatyczne pomagają skuteczniej kontrolować proces dostaw i znacznie obniżać ich koszty. Jeśli firma zdecyduje się na przeniesienie do Polski produkcji jedynie niektórych produktów, narzędzia IT powinny zostać wdrożone również w przypadku towarów produkowanych w Azji.