Spostrzeżenia prezesa Krzewińskiego są bardzo trafne. Zagadnienie Przemysłu 4.0, czy też czwartej rewolucji przemysłowej, jest o wiele szersze niż tylko aspekt technologiczny.
Pierwszą rewolucją było zastosowanie pary do napędzania maszyn. Druga wykorzystywała elektryczność oraz wprowadziła produkcję seryjną. Trzecią umożliwiły komputery i ich moce obliczeniowe. Czwarta rewolucja przemysłowa napędzana jest danymi, których ogromne ilości generowane są przez współczesne urządzenia i procesy. Wraz z rosnącymi mocami obliczeniowymi i przestrzenią składowania danych, obniżeniem kosztów transmisji pojawiły się możliwości analizowania danych nie tylko przez wykwalifikowanych pracowników, jak miało to miejsce dotychczas, ale również przez zastosowanie uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji.
Nowe technologie wspierają użytkowników przekazywanymi w czasie rzeczywistym informacjami o procesie produkcji, stanie urządzeń, wykorzystaniu energii i materiałów, pozwalając im podejmować lepsze decyzje na podstawie wglądu w aktualną sytuację. Skutkiem jest raczej decentralizacja podejmowania decyzji niż zwiększona kontrola nad pracą załogi, czego obawia się pani Aneta.
To jest komentarz eksperta. Przeczytaj tekst główny »
Czy wydajność jest najważniejsza
Studium przypadku, Konkurencja Paweł Górecki PL, Grzegorz Binek PLPrezes zakładu wytwórczego Krzewiński chce postawić na zwiększenie efektywności linii produkcyjnych. Boi się jednak, że wprowadzając nowe rozwiązania straci najbardziej doświadczonych pracowników.

Aby jednak móc osiągnąć te cele, ważnym elementem wdrożeń Przemysłu 4.0 jest połączenie zmian w obszarach: technologicznym, ludzkim, operacyjnym (procesowym) oraz zbierania i wykorzystywania danych. Innymi słowy, pracownicy linii produkcyjnych muszą zostać nauczeni efektywnego korzystania z danych i informacji, a procesy obowiązujące w zakładzie muszą uwzględniać ich decyzje. Obawy prezesa Krzewińskiego nie są bezpodstawne. Braki w jednym z powyższych obszarów, na przykład nieskorelowanie wdrażanych rozwiązań z przygotowaniem załogi czy ze zmianami w procesach, mogą uczynić z zaawansowanej technologii jedynie kosztowną ciekawostkę, nie wpływającą korzystnie na wyniki produkcji.
CZY ZNASZ TAJEMNICZY I NIEWIDZIALNY SKŁADNIK SUKCESU FIRMY? »
Badania pokazują, że około 30% populacji nie potrafi wykorzystać możliwości dostępnych im nowoczesnych technologii, choćby urządzeń mobilnych czy cyfrowych paneli sterowania. Opór załogi w stosunku do nowych rozwiązań często wynika z braku przygotowania do posługiwania się wprowadzanymi technologiami. Wdrażanie Przemysłu 4.0 musi uwzględniać te kwestie.
Kolejnym elementem jest przygotowanie procesów operacyjnych, by wykorzystać decentralizację decyzji i większą elastyczność w działaniu. Dla przykładu, wdrożenie rozwiązań konserwacji zapobiegawczej (predictive maintenance) dla maszyn i urządzeń musi być połączone ze zmianami w strategii utrzymania ruchu, w przeciwnym wypadku elastyczne harmonogramy działań nie będą wykorzystane. Ponownie niezbędna jest korelacja z obszarem ludzkim, gdyż większa decyzyjność i odpowiedzialność spada na operatorów liniowych – to oni na podstawie informacji płynących bezpośrednio od urządzeń inicjują procesy i podejmują decyzje, na przykład o właściwych momentach na przestój.
Przedsięwzięcia z obszaru Przemysłu 4.0 powinny poza technologią uwzględnić elementy ludzkie i procesowo‑technologiczne.
Wreszcie aspekt technologiczny: gotowość maszyn i urządzeń do zbierania i udostępniania danych. Obecnie produkowane urządzenia są wyposażone w ogromne ilości czujników, nawet jeśli tylko niewielka ich część jest wykorzystywana do bezpośredniego sterowania maszyną czy procesem. Prezes Krzewiński zrobił już pierwszy krok, kupując nowoczesne urządzenia, które takie możliwości posiadają, pozostaje tylko je wykorzystać.
Na zebraniu menedżerów firmy Krzewińskiego usłyszeliśmy wiele słusznych obaw i dobrych pomysłów. Spotkanie pokazało również pewne ryzyko, którego uczestnicy nie są chyba całkiem świadomi: operacje w ogromnym stopniu polegają na doświadczeniu załogi. Właściwie w każdym przedsiębiorstwie obserwuje się odpływ długoletnich pracowników, których wynikająca ze stażu pracy wiedza jest podstawą funkcjonowania firmy. To oni na podstawie swojego doświadczenia decydują o podejmowaniu czynności konserwacyjnych czy o optymalizacji procesów. Osoby zastępujące ich na stanowisku, nie posiadając takiego doświadczenia, nie potrafią działać równie efektywnie. Podobny wpływ ma coraz większa rotacja wśród pracowników, stwarzająca dziurę kompetencyjną, gdyż z odchodzącym pracownikiem znika jego wiedza i nabyte doświadczenie. Rozwiązania Przemysłu 4.0 są w stanie temu przeciwdziałać – wykorzystują mechanizmy uczenia się, które mogą w pewnym zakresie zastąpić doświadczenie osób pracujących przy procesach produkcyjnych. Wykorzystując dane historyczne wraz z analizą tych płynących w czasie rzeczywistym z maszyn i urządzeń, potrafią „nauczyć się” działań podejmowanych przez doświadczonych pracowników, stanowiąc wsparcie dla osób z mniejszym stażem.
Przedsięwzięcia z obszaru Przemysłu 4.0 są kompleksowymi projektami, które powinny poza technologią uwzględnić elementy ludzkie i procesowo‑technologiczne. Wydzielenie obszaru pilotażowego – wybranej linii produkcyjnej, zakładu czy zakresu operacji – w tym przypadku wydaje się dobrym pomysłem. Pozwala w kontrolowanym środowisku sprawdzić nie tylko to, czy technologia spełnia oczekiwania, ale również wyłonić obszary, które wymagają uwagi: nastawienie załogi, elastyczność procesów czy odporność urządzeń mobilnych na pracę w środowisku przemysłowym. Takie podejście pozwala na przetestowanie technologii, naszych oczekiwań, ale również na zaprezentowanie pracownikom, że ewentualne obawy są nieuzasadnione, a ich praca dzięki wsparciu nowych rozwiązań staje się łatwiejsza.
Przeczytaj kolejny komentarz »
Jan Nawrocki: Opracowywaniem strategii i planu operacyjnego nie może zajmować się wyłącznie prezes.
Studium przypadku, Zarządzanie firmą Jan Nawrocki PLKwestią niezwykle ważną, która od razu rzuca się w oczy, jest możliwość znalezienia synergii pomiędzy firmami prezesa Krzewińskiego i Marcina Zaborowskiego.
