Ten artykuł możesz także odsłuchać!
Coraz więcej przedsiębiorstw zdaje sobie sprawę z dynamicznego rozwoju robotyki i automatyzacji oraz korzyści, które przynoszą biznesowi. Komputery i roboty mogą dziś sprawnie wykonywać nie tylko wszelkie powtarzalne procesy i zastępować fizyczną pracę, ale w coraz większym stopniu są w stanie realizować zadania, które wymagają takich zdolności jak podejmowanie decyzji i wyczuwanie emocji. Często są przy tym tańsze.
Pomimo tych oczywistych korzyści przed biznesem wciąż jest daleka droga do pełnego wdrożenia i wykorzystania automatyzacji. Z raportu McKinsey Global Institute A future that works: automation, employment, and productivity wynika, że w 60% profesji możliwa jest automatyzacja około 30% czynności. Co istotne, tylko 5% zawodów będzie podlegać całkowitej automatyzacji i zniknie w najbliższych latach. Zdecydowana większość z nich, mimo że częściowo automatyzowana, nadal będzie istnieć. Zamiast zawodów, które znikną, pojawią się nowe profesje.
Prędkość rozwoju automatyzacji i robotyzacji zależy od wielu czynników związanych z rynkiem i branżą. Z raportu wynika, że w ciągu około 40 lat będzie można zautomatyzować nawet do 50% czynności w ramach niektórych zawodów. Tempo automatyzacji będzie zależeć od pięciu elementów, takich jak: stopień zaawansowania gospodarki, koszty rozwoju i wdrożenia nowoczesnych rozwiązań, koszty pracy, koszty technologii i cena społeczna ilustrująca gotowość społeczeństwa do aktywizowania pracowników i przygotowywania ich do sprawowania funkcji wymagających wiedzy technologicznej.
W skali globalnej świetnie zautomatyzowana jest motoryzacja. Innymi przykładami branż, gdzie w ostatnich latach automatyzacja szybko postępowała, są przemysł ciężki i górnictwo. Po kryzysie gospodarczym w 2008 automatyzacja stała się krokiem milowym dla tych branż ze względu na potrzebę zwiększenia efektywności produkcyjnej. W ostatnich latach obserwujemy większe zrozumienie znaczenia automatyzacji w gospodarkach krajowych – wiele państw zdaje sobie sprawę, że bez zwiększenia poziomu automatyzacji trudno jest przyspieszyć wzrost PKB, choćby ze względu na zmniejszającą się populację w wieku produkcyjnym (szczególnie w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych). Rynki, które nie będą inwestowały w automatyzację i robotyzację, będą musiały zmierzyć się z problemem braku rąk do pracy.

W Polsce duży potencjał automatyzacji występuje w sektorach produkcyjnym, rolniczym i w przemyśle ciężkim. Pod względem automatyzacji w górnictwie i rolnictwie Polska jest jednocześnie najbardziej oddalona od średniej unijnej. Nasz kraj może z kolei pochwalić się szczególnie rozwiniętą pod względem technologicznym bankowością. W wielu branżach Polska ma bardzo niski poziom produktywności w porównaniu z państwami Europy Zachodniej, automatyzacja może w znaczący sposób zmniejszyć te różnice. Ma też inne korzyści – umożliwia rozwój firm, tworzenie nowych miejsc pracy, opracowanie technologii i budowę innowacyjnego podejścia do rozwoju. Stopień automatyzacji w Polsce świetnie ilustruje liczba robotów w przeliczeniu na pracowników (badania Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową z 2014 roku). Na każde 10 tysięcy pracowników w Polsce przypadają 22 roboty. W przemyśle wytwórczym to jest relatywnie mało w porównaniu ze średnią światową, która wynosi 66 robotów na 10 tysięcy zatrudnionych. W Niemczech na tę samą liczbę pracowników przypadają 292 maszyny, a w Korei Południowej – 478.
Czy maszyny zaczynają zastępować ludzi?
TweetnijRobotyzacja a zatrudnienie
Robotyzacja i automatyzacja są kojarzone ze zmniejszeniem zatrudnienia. Rzeczywiście w pewnych sektorach automatyzacja powoduje redukcję liczby zatrudnionych, ale w związku z tym trendem powstają też nowe stanowiska pracy. Mimo że w takich branżach jak górnictwo pewne czynności i stanowiska związane z fizyczną pracą mogą zanikać, pojawią się nowe profesje, takie jak analityk danych lub osoba odpowiedzialna za tworzenie predykcyjnego utrzymania ruchu. Prawdziwym wyzwaniem związanym z automatyzacją jest podniesienie kwalifikacji zatrudnionych do wykonywania funkcji związanych ze zautomatyzowanymi procesami. Rozwiązaniem jest inwestowanie w szkolenia, które przygotują pracowników do nadzorowania zautomatyzowanych procesów.
Postępująca automatyzacja stwarza wiele szans rozwoju. Badania dowodzą, że zautomatyzowanie czynności w miejscu pracy zwiększa efektywność dzięki ograniczeniu błędów, poprawie jakości i szybkości działania oraz – w niektórych przypadkach – osiągnięciu rezultatów, które przewyższają zdolności ludzkie. Automatyzacja przyczynia się także do wzrostu produktywności. Do wyzwań należą dopasowanie profilu zatrudnionych do zmieniających się procesów (tworzenie możliwości przekwalifikowania się), cyberbezpieczeństwo i ochrona danych osobowych.
Dziś w Polsce może się wydawać, że daleko idąca automatyzacja nie jest konieczna, bo wciąż naszą przewagą konkurencyjną są stosunkowo niskie koszty pracy. To jednak podejście krótkoterminowe, bo koszty pracy cały czas rosną. Ze względu na duże zasoby wykształconej siły roboczej stoimy przed szansą, by stać się liderem automatyzacji. Celem polskich firm powinno być tworzenie kapitału intelektualnego w kraju. Jeżeli chcemy stawiać na innowacyjność, automatyzacja powinna być tematem priorytetowym.