Badanie Przestępczości Gospodarczej PwC oraz Indeks Percepcji Korupcji Transparency International pokazują, że nadużycia są zjawiskiem powszechnym również w polskich przedsiębiorstwach. Niestety, niewiele firm wyciąga konsekwencje wobec osób dokonujących nadużyć.

Co druga polska firma przyznaje, że doszło w niej do nadużyć. Poziom przestępstw gospodarczych w rzeczywistości może być jednak znacznie większy. Z doświadczeń PwC wynika, że wiele organizacji w kraju po prostu nie wie, że uczestniczyło w oszustwie bądź się do niego nie przyznaje. Oficjalnie z przeprowadzonych przez nas badań dotyczących przestępczości gospodarczej wynika, że skala nadużyć w kraju wzrosła z 36% w 2016 roku do 50% w roku 2018. I mimo że wzrost poziomu nadużyć widoczny jest w całej Europie Środkowo‑Wschodniej, gdzie z nieprawidłowościami zmaga się 43% przedsiębiorstw (12% więcej niż w 2016), to zastrzeżenia może budzić fakt, że polskie firmy zdają się nie wyciągać wniosków ze złych doświadczeń. Nadużycia szkodzą organizacjom pod wieloma względami, a lekceważące podejście do ich zwalczania może wpłynąć na firmę negatywnie w długiej perspektywie.
Nadużycia prowadzą nie tylko do strat finansowych i wizerunkowych. Mogą też znacząco utrudnić prowadzenie biznesu. Jeżeli firma, w której dojdzie do nieprawidłowości, współpracuje z kontrahentem, który wymaga etycznego postępowania, ten może nawet wycofać się ze współpracy, kiedy dowie się o nieuczciwych praktykach u partnera. Łatwo można taką sytuację wyobrazić sobie we współpracy z zachodnim partnerem, zwłaszcza takim, który jest notowany na giełdzie – z uwagi na własny wizerunek może on wycofać się z kooperacji z podejrzanym kontrahentem. Ale ograniczenie prowadzenia biznesu to nie jedyna szkoda. Na ręce pracodawców coraz częściej patrzą również pracownicy i aplikujący o pracę, zwłaszcza przedstawiciele pokolenia Y. Ci mogą zrezygnować z pracy dla organizacji, która postępuje nieetycznie.
Odkrywaj jeszcze więcej i częściej. Kupując prenumeratę, gwarantujesz sobie dostęp do solidnej dawki harvardzkiej wiedzy. Miej pewność, że nic cię nie ominie.
Pobłażliwość nie popłaca
Zastrzeżenia mogą budzić konsekwencje wyciągane wobec osób dopuszczających się nadużyć. Okazuje się bowiem, że polscy pracodawcy często unikają dotkliwego karania krętaczy. Czasami nawet całkowicie rezygnują z ukarania takich osób. Dzieje się tak szczególnie, gdy pracownik dokonujący nadużyć jest dla firmy na tyle cenny, że jest ona w stanie pewne przewinienia przebaczyć. Zazwyczaj konsekwencje ograniczają się do nagany, upomnienia, w niektórych przypadkach – przeniesienia do innego działu. Jeżeli firma decyduje się na rozstanie z pracownikiem, często odbywa się to za porozumieniem stron. Dlaczego? Firmy wybierają tym samym – w ich ocenie – mniejsze zło. Nie chcą narażać się na konsekwencje prawne w przypadku, gdyby pracownik chciał się odwołać do sądu. Wybierają wygodniejsze – ich zdaniem – rozwiązania.
Polscy pracodawcy często unikają dotkliwego karania krętaczy. Czasami nawet całkowicie rezygnują z ukarania takich osób. Zwłaszcza wtedy, gdy pracownik jest dla firmy na tyle cenny, że jest ona w stanie pewne przewinienia przebaczyć.
Niestety, jednak tego typu zamiatanie sprawy pod dywan niesie ze sobą dalsze konsekwencje i wpływa na morale pracowników. Wiedza o wszelkich naruszeniach i sposobach radzenia sobie z nimi szybko rozprzestrzenia się w organizacji, a czasami i poza nią. Gdy konsekwencje wyciągnięte wobec winowajców są niewspółmierne do popełnionego czynu, pozostali pracownicy mogą czuć się zdemotywowani do uczciwego i etycznego postępowania i opowiadać o swojej frustracji na zewnątrz.
Kultura zniechęcająca do nadużyć
Jak zatem stawić czoła nadużyciom w firmach? Przedsiębiorstwa muszą przede wszystkim zrozumieć, że przykład idzie z góry. Osoby na stanowiskach decyzyjnych powinny być ambasadorami zmian – otwarcie komunikować, że nie tolerują nieetycznych zachowań, jednakowo traktować oszustów i wyciągać wobec nich konsekwencje. Tworzenie kultury organizacyjnej jest dużym wyzwaniem, ponieważ odnosi się do wartości, etyki i moralności, różnie interpretowanych przez pracowników. Wprowadzenie do kodeksu etyki takich haseł, jak: „godność”, „zaufanie”, „współpraca”, nie wystarczy do zbudowania kultury organizacyjnej. Dla pracowników mogą to być puste slogany. Przedsiębiorstwa powinny kształtować kulturę organizacyjną przy udziale pracowników. Niestety, jest to bardzo trudne, bo kultura dla wielu menedżerów jest czymś tak abstrakcyjnym i nienamacalnym, że nie potrafią jej świadomie kształtować.
Dlatego też firmom łatwiej wdrożyć mechanizmy prewencyjne i kontrolne. Polega to na przeanalizowaniu wszelkich rodzajów ryzyka i implementacji odpowiednich procedur. Ważne jest również wdrożenie narzędzi alarmowania o nadużyciach (whistleblowing). Okazuje się bowiem, że nawet najlepiej funkcjonujący audyt wewnętrzny czy system kontroli nie są w stanie wyłapać tych nieprawidłowości, które może dostrzec sygnalista, osoba, która często jest wewnątrz organizacji i uczestniczy w procesach. Z badań PwC wynika, że blisko połowa nieprawidłowości (45%) wykrywana jest dzięki sygnalistom. To ogromny postęp, bo w poprzedniej edycji badania wartość ta wynosiła 9%.
Standardy, wartości i procedury powinny być ujęte nie tylko na papierze. Nawet najlepiej opisane na niewiele się zdadzą, jeśli nie zostaną wdrożone. Firmy nie mogą unikać tego tematu. Jeżeli ustawa o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych w Polsce zostanie przyjęta, przedsiębiorstwa będą musiały wdrożyć systemy zabezpieczające przed ryzykiem, aby nie narazić się na odpowiedzialność karną i finansową.
Główne kategorie przestępstw gospodarczych

Jak się kradnie w Polsce
Jedną z najczęściej wskazywanych przez polskich respondentów nieprawidłowości w firmach jest kradzież majątku. Ale respondenci coraz częściej wymieniają też nieetyczne prowadzenie biznesu, pod którym kryje się chociażby fałszowanie jakości produktów (na przykład w branży spożywczej wypuszczanie na rynek niepełnowartościowego towaru). Coraz częściej organizacje przyznają, że nieświadomie współpracowały z firmami, które oszukiwały na podatku VAT. Schemat działania karuzeli VAT dla wielu przedsiębiorców jest trudny do zrozumienia. Część z nich wychodzi z założenia, że jeżeli sami postępują uczciwie, a z oszustem współpracowali nieświadomie, to nie ponoszą odpowiedzialności. Jest jednak inaczej. Gdyby organizacja miała sprawnie działające procedury wewnętrzne, byłaby w stanie zidentyfikować sygnały ostrzegawcze. Dlatego nawet jeżeli nie była sprawcą nadużyć, za udział w karuzeli VAT może ponieść konsekwencje.
Dużym problemem wśród polskich organizacji pozostaje również korupcja, na którą wskazuje 17% respondentów. Ponadto, według Indeksu Percepcji Korupcji przygotowanego przez Transparency International, Polska zajmuje 36. miejsce pod względem walki z korupcją. Niestety, pozycja naszego kraju ani trochę nie poprawiła się od 2017 roku, wówczas zajmowaliśmy to samo miejsce i otrzymaliśmy tyle samo punktów. Zdarza się, że firmy nie potrafią wychwycić, co jest wyprowadzeniem majątku ze spółki, a co korupcją. Przykładem jest sytuacja, w której pracownik jednej firmy płaci pracownikowi drugiej, aby wygrać przetarg. Często w tym celu wyprowadza majątek spółki.
Najczęstszą motywacją osób, które dopuszczają się nadużyć, jest presja na wynik ze strony firmy. Ze zbyt dużymi oczekiwaniami często zmagają się chociażby handlowcy. Do tego dochodzą indywidualne motywacje, takie jak chęć zarobienia więcej. Powstawaniu nadużyć sprzyja również kultura organizacyjna. Jeśli menedżerowie dają ciche przyzwolenie na naruszanie zasad lub je lekceważą, uczciwi pracownicy mogą dojść do wniosku, że też tak powinni postępować.