25 maja w Polsce i całej Unii Europejskiej zaczną obowiązywać nowe przepisy o ochronie danych osobowych. Choć o nadchodzących zmianach wiadomo od dwóch lat, zdecydowana większość firm wciąż nie dostosowała swojej działalności do wymagań prawnych. Czy firmy stać na takie ryzyko?
Partnerem materiału jest Salesforce.

Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych (RODO) zarówno ujednolica na terenie całej UE zasady przetwarzania danych osobowych przez podmioty gospodarcze i administrację publiczną, jak również reguluje prawa osób fizycznych, które udostępniły do przetwarzania swoje dane. Dla klientów to duże udogodnienie. Dla firm – wyzwanie zarówno w wymiarze organizacyjnym, jak i technologicznym. Każda aktywność niezgodna z RODO niesie bowiem ryzyko dotkliwych sankcji – zależnie od rodzaju naruszenia od 10 do 20 milionów euro lub od 2 do 4% globalnego obrotu firmy. Na ryzyko kar finansowych szczególnie będą narażone firmy aktywnie prowadzące działania marketingowe i sprzedaż. Dlatego od momentu wejścia w życie RODO będą musiały zarządzać danymi osobowymi według innych niż dotychczas zasad. Jakie wyzwania dla obszaru CRM niesie RODO i co zrobić, by uchronić się przed konsekwencjami naruszeń?
Kary stawiają na baczność
Dlaczego RODO wzbudza takie zainteresowanie i zaniepokojenie? Czy chodzi o dotkliwe kary przewidziane w rozporządzeniu (zobacz art. 83 RODO)? Zapewne tak, choć przy różnych okazjach Ministerstwo Cyfryzacji zapewniało, iż „taryfikator” określony w RODO zawiera dopuszczalne wartości kar i nie każde naruszenie będzie wiązało się z nałożeniem maksymalnej sankcji. Trudno jednak spać spokojnie po uważnej lekturze wspomnianego artykułu. W punkcie 1 (art. 83) czytamy, że kary pieniężne mają być „w każdym indywidualnym przypadku skuteczne, proporcjonalne i odstraszające”. Punkt 2 rzeczywiście utwierdza w przekonaniu, że rozpatrywaniu wysokości kar towarzyszy analiza wielu czynników, w tym m.in. stwierdzenie umyślnego lub nieumyślnego działania, współpraca z organem nadzorczym, waga naruszenia czy działania administratora w celu minimalizacji wyrządzonych szkód. Wszystko dobrze, ale zaraz dalej w pkt 4 i 5, gdzie są określone poziomy kar, organom nadzorczym przepisy wyraźnie wskazują taki wybór sposobu określenia poziomu sankcji, by zastosować wariant o wyższej wartości (kwota do 10 lub 20 milionów euro albo 2 do 4% rocznego obrotu globalnego) – dosłownie: „zastosowanie ma kara wyższa”. Mamy więc z jednej strony zapewnienia resortu, że w RODO nie chodzi o dotkliwe karanie, z drugiej jednak strony przepisy w tej kwestii są sformułowane w sposób, który nie daje firmom innego wyboru, jak tylko dostosować się do RODO i zminimalizować ryzyko naruszeń.
Ten tekst jest częścią projektu How to do IT. To twój sprawdzony przewodnik po cyfrowej transformacji i technologiach dla biznesu. Zapisz się na newsletter projektu!
Kary bez wątpienia działają na wyobraźnię. Jednak warto uświadomić sobie, że aby im zapobiec, nie można działać pochopnie. Dostosowanie firmy do wymagań RODO to konieczność gruntownej zmiany sposobu działania całej organizacji, włącznie z rewizją kultury zarządzania danymi i analizą procesów biznesowych.
Rewolucja RODO
Rok 2018 w Polsce niewątpliwie upłynie pod znakiem dostosowywania się firm do zasad wynikających z RODO. Analiza przepisów nie daje złudzeń – od 25 maja firmy muszą nauczyć się funkcjonować na rynku, wykorzystując nowe modele przetwarzania danych. Skąd wynika konieczność gruntownych zmian?
Oto kilka kluczowych obszarów, które wymagają dostosowania do wymogów rozporządzenia:
zasada minimalizacji danych, która mówi o tym, że administrator powinien pozyskiwać i przetwarzać dane jedynie w takim zakresie i tak długo, jak jest to niezbędne do realizacji ściśle określonego celu;
zasada rozliczalności, która narzuca firmom konieczność udowodnienia, że pozyskiwanie i przetwarzanie danych osobowych oraz procedury i metody ich ochrony są zgodne z przepisami RODO, a środki, narzędzia i przyjęta polityka bezpieczeństwa danych są adekwatne do rzeczywistego poziomu ryzyka zidentyfikowanego przez firmę;
nowe obowiązki informacyjne firm w stosunku do osób fizycznych, od których są pozyskiwane dane – po wejściu w życie RODO w procesie pozyskiwania danych administrator (firma) będzie miał obowiązek w ściśle określony sposób informować, w jakim celu pozyskuje dane oraz jakie uprawnienia przysługują podmiotowi danych;
kwestia zgód na przetwarzanie danych osobowych – przepisy nie tylko zmieniają warunki, w jakich osoba może wyrazić zgodę, ale też narzucają konieczność udowodnienia, że zgoda na określone przetwarzanie została pozyskana skutecznie, ma to być wyraźne potwierdzenie – świadome, dobrowolne i jednoznaczne okazanie woli oraz że osoba poznała cele przetwarzania danych i tożsamość administratora;
zapewnienie dostępu do przetwarzanych danych oraz realizacji prawa do sprostowań danych, do ich przeniesienia do innego podmiotu oraz ograniczenia przetwarzania – firmy powinny wdrożyć narzędzia i procedury, które umożliwią im sprawną i efektywną obsługę tych procesów;
skuteczna realizacja prawa do bycia zapomnianym (wykasowania danych z zasobów firmowych i miejsc, w których dane upubliczniono, oraz z mobilnych nośników cyfrowych i analogowych, w tym archiwów, backupów itp.), jak również zapewnienie sprawnych mechanizmów pozwalających anonimizować (lub pseudonimizować) posiadane dane;
prowadzenie odpowiedniej dokumentacji: rejestrów czynności przetwarzania danych i rejestru naruszeń. Nie dotyczy to wszystkich podmiotów, natomiast każda firma musi rozstrzygnąć we własnym zakresie, czy ma taki obowiązek;
obowiązek szacowania ryzyka związanego z przetwarzaniem danych dla praw i wolności osób, których dane są przetwarzane, oraz dostosowywanie w indywidualnym trybie organizacji do poziomu i charakteru zidentyfikowanego ryzyka.
Już sama liczba zagadnień pokazuje, jak rozległą problematyką jest dostosowanie firmy do pełnej zgodności z RODO. W praktyce, pomijając przypadki najmniejszych firm, zapewnienie zgodności nie jest możliwe bez odpowiednich rozwiązań IT i bez wdrożenia procedur bazujących na analizie ryzyka i realizowanych zgodnie z właściwą polityką bezpieczeństwa.
Wyzwania dla obszaru CRM
20 lat temu w Polsce weszła w życie Ustawa o ochronie danych osobowych (UODO), która na swój sposób unormowała kwestie zarządzania danymi. Przedsiębiorstwa wypracowały odpowiednie modele działania i bezpieczeństwa, bazując na tej ustawie. UODO propagowała wzorcowe i szablonowe podejście do ochrony danych osobowych. W największym uproszczeniu można powiedzieć, że do zapewnienia zgodności wystarczyło wdrożyć gotowe wzorce – nawet jeśli nie były one adekwatne do rzeczywistych procesów biznesowych realizowanych w organizacji, były one wystarczające, by czuć się bezpiecznie. RODO zmienia sytuację firm, ponieważ zapewnienie zgodności wymaga oparcia działań wdrożeniowych, włącznie z rewizją kultury zarządzania danymi i analizą procesów biznesowych.
Rewolucja RODO
Rok 2018 w Polsce niewątpliwie upłynie pod znakiem dostosowywania się firm do zasad wynikających z RODO. Analiza przepisów nie daje złudzeń – od 25 maja firmy muszą nauczyć się funkcjonować na rynku, wykorzystując nowe modele przetwarzania danych. Skąd wynika konieczność gruntownych zmian?
Oto kilka kluczowych obszarów, które wymagają dostosowania do wymogów rozporządzenia:
zasada minimalizacji danych, która mówi o tym, że administrator powinien pozyskiwać i przetwarzać dane jedynie w takim zakresie i tak długo, jak jest to niezbędne do realizacji ściśle określonego celu;
zasada rozliczalności, która narzuca firmom konieczność udowodnienia, że pozyskiwanie i przetwarzanie danych osobowych oraz procedury i metody ich ochrony są zgodne z przepisami RODO, a środki, narzędzia i przyjęta polityka bezpieczeństwa danych są adekwatne do rzeczywistego poziomu ryzyka zidentyfikowanego przez firmę;
nowe obowiązki informacyjne firm w stosunku do osób fizycznych, od których są pozyskiwane dane – po wejściu w życie RODO w procesie pozyskiwania danych administrator (firma) będzie miał obowiązek w ściśle określony sposób informować, w jakim celu pozyskuje dane oraz jakie uprawnienia przysługują podmiotowi danych;
kwestia zgód na przetwarzanie danych osobowych – przepisy nie tylko zmieniają warunki, w jakich osoba może wyrazić zgodę, ale też narzucają konieczność udowodnienia, że zgoda na określone przetwarzanie została pozyskana skutecznie, ma to być wyraźne potwierdzenie – świadome, dobrowolne i jednoznaczne okazanie woli oraz że osoba poznała cele przetwarzania danych i tożsamość administratora;
zapewnienie dostępu do przetwarzanych danych oraz realizacji prawa do sprostowań danych, do ich przeniesienia do innego podmiotu oraz ograniczenia przetwarzania – firmy powinny wdrożyć narzędzia i procedury, które umożliwią im sprawną i efektywną obsługę tych procesów;
skuteczna realizacja prawa do bycia zapomnianym (wykasowania danych z zasobów firmowych i miejsc, w których dane upubliczniono, oraz z mobilnych nośników cyfrowych i analogowych, w tym archiwów, backupów itp.), jak również zapewnienie sprawnych mechanizmów pozwalających anonimizować (lub pseudonimizować) posiadane dane;
prowadzenie odpowiedniej dokumentacji: rejestrów czynności przetwarzania danych i rejestru naruszeń. Nie dotyczy to wszystkich podmiotów, natomiast każda firma musi rozstrzygnąć we własnym zakresie, czy ma taki obowiązek;
obowiązek szacowania ryzyka związanego z przetwarzaniem danych dla praw i wolności osób, których dane są przetwarzane, oraz dostosowywanie w indywidualnym trybie organizacji do poziomu i charakteru zidentyfikowanego ryzyka.
Już sama liczba zagadnień pokazuje, jak rozległą problematyką jest dostosowanie firmy do pełnej zgodności z RODO. W praktyce, pomijając przypadki najmniejszych firm, zapewnienie zgodności nie jest możliwe bez odpowiednich rozwiązań IT i bez wdrożenia procedur bazujących na analizie ryzyka i realizowanych zgodnie z właściwą polityką bezpieczeństwa.
Wyzwania dla obszaru CRM
20 lat temu w Polsce weszła w życie Ustawa o ochronie danych osobowych (UODO), która na swój sposób unormowała kwestie zarządzania danymi. Przedsiębiorstwa wypracowały odpowiednie modele działania i bezpieczeństwa, bazując na tej ustawie. UODO propagowała wzorcowe i szablonowe podejście do ochrony danych osobowych. W największym uproszczeniu można powiedzieć, że do zapewnienia zgodności wystarczyło wdrożyć gotowe wzorce – nawet jeśli nie były one adekwatne do rzeczywistych procesów biznesowych realizowanych w organizacji, były one wystarczające, by czuć się bezpiecznie. RODO zmienia sytuację firm, ponieważ zapewnienie zgodności wymaga oparcia działań wdrożeniowych i całego zarządzania danymi na samodzielnej analizie ryzyka związanego z przetwarzaniem danych osobowych. W RODO firma najpierw musi zidentyfikować ryzyko, a następnie wdrożyć takie rozwiązania, procedury i politykę bezpieczeństwa, by to ryzyko ograniczyć. Nie ma gotowych wzorców do kupienia, które miałyby uniwersalne zastosowanie. Jakie to niesie konsekwencje dla obszaru CRM?
Każdy klient może wystąpić z żądaniem dostępu do danych na swój temat. Wyzwaniem dla firm jest efektywna obsługa tego typu żądań.
W kontekście wprowadzenia nowych regulacji wielu zaniepokojonych użytkowników systemów CRM dostrzega, że ich rozwiązania nie są zgodne z normą ISO 27001. Dlatego nie mogą z pomocą IT zapewnić zgodności z RODO w całym obszarze relacji z klientami. Nieprzystosowany do RODO system to istotna obawa przedsiębiorców, ponieważ nawet jeśli uda się wdrożyć solidną politykę bezpieczeństwa, system nie będzie jej w pełni wspierał. A to oznacza potencjalne koszty i znaczne ryzyko.
Poniżej kilka problemowych sytuacji, które w kontekście RODO są dla przedsiębiorców prawdziwym wyzwaniem:
Ta sama osoba ma różne statusy. W praktyce nader często zdarza się, że wobec jednej osoby firma podejmuje różnego rodzaju działania. Gdy potencjalny klient kupuje produkt, staje się rzeczywistym klientem. Jeśli jednak firma zapragnie sprzedać mu inne produkty, w myśl RODO ta osoba ma już dwa statusy: jest ona klientem i jednocześnie – z perspektywy działań, które mają przekonać ją do ponownego zakupu – potencjalnym klientem. W obu przypadkach firma musi posiadać odpowiednie i odrębne zgody na przetwarzanie danych tej samej osoby, ponieważ w obu przypadkach przetwarza je w odmiennych celach. Mało tego, wobec osoby fizycznej musi zostać wypełniony obowiązek informacyjny – powinna ona być poinformowana, w jakim celu i jak długo jej dane będą przetwarzane.
Profilowanie to też przetwarzanie. RODO uznaje, że profilowanie danych, które pozwala firmom segmentować klientów i dobierać odpowiednie działania promocyjne, to czynność przetwarzania danych. Przepisy wyraźnie mówią, że w przypadku zamiaru profilowania danych administrator musi uzyskać odrębną zgodę osoby, informując, jakie dane będzie profilować, w jakim celu i jak długo. Nietrudno się domyślić, że dla tysięcy firm, które już dziś wykorzystują w marketingu profilowanie, to bardzo zła wiadomość – jak prawidłowo uzyskać zgody od osób, których dane już dziś są profilowane, i jak argumentować prośbę o zgodę? Czy w nowych warunkach większość osób wobec przedstawionej nowej klauzuli informacyjnej i prośby o zgodę zechce ją wyrazić? Tego rodzaju obawy są wysoce uzasadnione.
Newsletter to nie to samo co telefon. RODO jasno wyjaśnia, iż każde działanie związane z przetwarzaniem danych osobowych wymaga zgody osoby, której te dane dotyczą. Firmy powinny zdawać sobie sprawę, że wysyłka newslettera, SMS‑a, wykonanie telefonu z informacją handlową czy wysłanie zaproszenia na spotkanie to są odrębne działania marketingowe wymagające świadomej, jednoznacznej i dobrowolnej zgody osoby, do której są kierowane. Podejmując takie działanie, firma musi mieć pewność, że taką zgodę posiada. Bycie zgodnym z RODO oznacza m.in. możliwość udokumentowania, że taka zgoda została wyrażona, obowiązek informacyjny dopełniony, a samo działanie jest niezbędne do realizacji celu. Wyzwaniem dla CRM jest to, skąd administrator może mieć pewność, że któryś z pracowników działu marketingu lub sprzedaży nie zarządzi np. mailingu w stosunku do osób, które nie wyraziły na to zgody? Czy samo wdrożenie procedury wystarczy, by powstrzymać kogoś przed wykonaniem telefonu handlowego, np. na podstawie zebranych w trakcie konferencji wizytówek?
Jak efektywnie wykazać, jakiego rodzaju dane są w posiadaniu firmy? Każda osoba fizyczna może wystąpić do administratora z żądaniem wykazania, jakiego rodzaju dane na jej temat posiada i w jakich celach przetwarza (motyw 59 RODO). Wyzwaniem dla firm jest efektywna obsługa tego typu żądań i zapewnienie, by realizowano ją przy minimalnym koszcie operacyjnym. Sprawozdawczość w tym obszarze jest sprawą fundamentalną, ponieważ RODO wymaga transparentności procesów nie tylko w odniesieniu do obywateli, ale także wobec organu nadzorczego. Jeśli mówimy o efektywności, niezbędne jest ciągłe indeksowanie i katalogowanie posiadanych danych. Pamiętajmy, że dane osobowe mogą mieć postać cyfrową i analogową – są nimi również zapiski na kartkach, zarchiwizowane wydruki czy wizytówki. To także zdjęcia i obrazy, np. z monitoringu wideo. Im bardziej rozproszone dane w systemach organizacji i im więcej technologii zaangażowanych w przetwarzanie, tym trudniej wdrożyć proces ewidencji zbiorów i tym wyższy koszt obsługi żądania oraz większe ryzyko naruszeń RODO.
Jak wdrożyć zasadę minimalizacji danych i rozliczalności? Niestety, przez ostatnie lata działy marketingu i sprzedaży przyzwyczaiły się do agregowania nadmiernej ilości danych o swoich klientach. Kłóci się to z zasadą minimalizacji danych, która pozwala administratorom gromadzić dane jedynie do takiego poziomu, jaki jest niezbędny do realizacji prawnie uzasadnionego celu. W tym kontekście firmy powinny nauczyć się ograniczać apetyt na dane zależnie od celu przetwarzania. Ale nie tylko – powinny również posiadać mechanizmy samokontroli, które będą wspierać przetwarzanie w czasie. W momencie wykonania celu dane powinny zostać usunięte lub zanonimizowane, nie ma bowiem prawnego uzasadnienia do ich przetwarzania. Wspominałem, że skuteczne dostosowanie się do RODO oznacza, że w każdym momencie firma jest w stanie udowodnić, iż prowadzone przez nią czynności przetwarzania danych są zgodne z RODO, a przyjęte środki bezpieczeństwa – technologie, procedury, polityka bezpieczeństwa – adekwatne do zidentyfikowanego ryzyka. W tym kontekście ważnym elementem układanki jest system CRM, jego architektura, sposoby realizacji dostępu, monitorowanie działań realizowanych przez użytkowników oraz logika zarządzania danymi i działaniami.
Jak skutecznie zapomnieć Kowalskiego? RODO daje uprawnienia osobom fizycznym do żądania wykasowania ich danych z systemów administratora danych. To jedno z tych praw, które wśród przedsiębiorców budzi sporo emocji. Po części dlatego, że w wielu firmach z uwagi na znaczne rozproszenie danych naprawdę ciężko jest skutecznie spełnić takie żądanie. Firmy nie wiedzą, gdzie znajdują się wszystkie dane dotyczące konkretnej osoby. Problem jest o tyle większy, że dane mogą być przechowywane nie tylko w bazach i centralnych systemach, ale także na dyskach lokalnych, w lokalnych kopiach poczty elektronicznej, na dyskach komputerów czy innych przenośnych nośnikach, będących na co dzień w posiadaniu pracowników. Do tego dochodzą backupy oraz wydruki, notatki i inne papierowe nośniki, które zazwyczaj w ogóle nie podlegają cyfrowej ewidencji. Rozproszenie danych i niewiedza o tym, co stanowi kompletny zasób informacyjny na temat danej osoby, jest tylko jednym z kilku powodów, dla których firmy obawiają się prawa do bycia zapomnianym. Jeszcze bardziej firmy boją się konsekwencji wykorzystania danych, które pozostaną w systemie lub korporacyjnym obiegu po „zapomnieniu osoby”. Jeśli dane są w znacznym rozproszeniu, procedura kasowania danych może nie być skuteczna – czyli być niekompletna. Pozostawienie danych w jakimkolwiek miejscu niesie ryzyko ich bezprawnego wykorzystania w przyszłości, co podlega wysokim sankcjom RODO. Jest jeszcze jeden powód, który rodzi obawy – czy da się wymazywać dane i je anonimizować w sposób efektywny, tzn. tak, by nie ponosić zbędnych kosztów operacyjnych. Trudno sobie wyobrazić, by firmy w sposób ręczny identyfikowały dane osoby żądającej usunięcia informacji i dodatkowo ręcznie anonimizowały te dane, które z różnych względów powinny pozostać w systemie. CRM powinien być tak zaprojektowany i skonfigurowany, by na żądanie osoby do bycia zapomnianą móc trwale usunąć jej dane. Powinien też móc sprawdzić, czy nie istnieją przesłanki prawne do tego, by pewnych danych nie usuwać (np. związane z zabezpieczeniem ewentualnych roszczeń, potrzebą wykonania zawartej umowy czy koniecznością prowadzenia rozliczeń z klientem).
Przytoczone przykłady to tylko wybrane sytuacje spośród dziesiątek innych omawianych dziś przez przedsiębiorców i prawników. Praktycznie każdy rozpatrywany przypadek przynosi inne pytania i wątpliwości.
RODO a relacja z klientem
Z perspektywy wykonania przepisów RODO ważne jest określenie, kim dla firmy jest dana osoba – czy jest potencjalnym czy rzeczywistym klientem. Oba statusy różnią się zakresem zgód na przetwarzanie danych osobowych oraz celami, w jakich dane mogą być przetwarzane. Prawdziwy problem pojawia się, gdy ta sama osoba jest jednocześnie potencjalnym i rzeczywistym klientem, np. gdy firma w przeszłości związała się z taką osobą transakcją, ale teraz próbuje sprzedać jej inne produkty. Firmy muszą bardzo ostrożnie realizować wszelkie działania związane z przetwarzaniem danych osobowych takich osób, ponieważ muszą poruszać się jedynie w ramach zgód, jakie wyrazili klienci w związku z realizacją określonego celu wskazanego przez administratora danych.
Gotowość na RODO
Rozwiązaniem, które od strony technicznej pozwala skutecznie radzić sobie choćby z częścią tych problemów, są platformy CRM, tak zaprojektowane, by obsługiwały pełną historię relacji z klientem – od pierwszego kontaktu i jego pozyskania, przez wszystkie działania związane ze sprzedażą, po serwis i obsługę po sprzedaży. Rozwiązania tego typu oferuje firma Salesforce. Dzięki nim kompleksowe traktowanie relacji z klientem pozwala w ramach jednej platformy przetwarzać wszystkie zdarzenia i towarzyszące im dane związane z konkretnym klientem.
Drugą istotną cechą nowoczesnych rozwiązań dostarczanych przez Salesforce jest fakt, że wszystkie funkcje i cała mechanika przetwarzania odbywa się w chmurze. Na dyskach użytkowników nic nie jest zapisywane, a dostęp do danych i funkcji oraz monitoring zdarzeń podlega ścisłej kontroli. Najważniejsze jest jednak podejście do zgód. Nowoczesne systemy CRM dostarczane przez Salesforce rozwiązują tę kwestię następująco: wszystkie zgody są przechowywane w jednym miejscu jako niezależne obiekty, które w ramach systemu można skojarzyć z dowolnymi innymi obiektami, np. leadem, konkretnym działaniem marketingowym czy transakcją. Dzięki temu użytkownik może poruszać się w precyzyjnie określonych ramach wytyczonych przez wyrażone zgody. Platforma nie pozwala podejmować określonych form kontaktu czy działań wobec osób, które nie wyraziły na to zgody. Rozwiązanie pozwala również filtrować klientów pod kątem zakresu wyrażonych zgód, dzięki czemu łatwiej jest w bezpieczny sposób realizować zaplanowane kampanie.
Przeczytaj pozostałe komentarze »
https://www.hbrp.pl/b/wielkosc-nie-jest-dzielem-przypadku-jak-dzieki-komunikacji-budowac-relacje-z-klientami/znRCEpLp.
Drugą istotną cechą nowoczesnych rozwiązań dostarczanych przez Salesforce jest fakt, że wszystkie funkcje i cała mechanika przetwarzania odbywa się w chmurze. Na dyskach użytkowników nic nie jest zapisywane, a dostęp do danych i funkcji oraz monitoring zdarzeń podlega ścisłej kontroli. Najważniejsze jest jednak podejście do zgód. Nowoczesne systemy CRM dostarczane przez Salesforce rozwiązują tę kwestię następująco: wszystkie zgody są przechowywane w jednym miejscu jako niezależne obiekty, które w ramach systemu można skojarzyć z dowolnymi innymi obiektami, np. leadem, konkretnym działaniem marketingowym czy transakcją. Dzięki temu użytkownik może poruszać się w precyzyjnie określonych ramach wytyczonych przez wyrażone zgody. Platforma nie pozwala podejmować określonych form kontaktu czy działań wobec osób, które nie wyraziły na to zgody. Rozwiązanie pozwala również filtrować klientów pod kątem zakresu wyrażonych zgód, dzięki czemu łatwiej jest w bezpieczny sposób realizować zaplanowane kampanie.
Przeczytaj pozostałe komentarze »
Jak unikać błędów przy robotyzacji
Technologia, IT Jarosław Gracel PL, Renata Poreda PLRobotyzacja i automatyzacja procesów produkcyjnych to naturalny etap przygotowania przedsiębiorstwa do przemysłu 4.0.

Zanim rozpocznie się wdrożenie
Technologia, IT Radomir Bordon PLNim jeszcze firma zdecyduje się na transformację technologiczną, powinna włączyć IT w proces podejmowania kluczowych decyzji w przedsiębiorstwie.

Informacja zarządcza w MŚP – niewykorzystany potencjał
IT, Analityka Piotr Kwiatkowski PLPoznaj rozwiązania Business Intelligence, które pozwalają małym i średnim przedsiębiorstwom generować profesjonalne raporty bez potrzeby angażowania zewnętrznych firm eksperckich.

Gospodarka analityczna
IT, Analityka Alicja Wiecka PLPostępująca cyfryzacja i związany z nią wysyp innowacyjnych produktów czy usług spowodowały, że analityka przestała być postrzegana wyłącznie jako pożyteczne narzędzie wspierające innowacje.
